Forum Jeżowe -  niezależne forum dyskusyjne mieszkańców i sympatyków Strona Główna Jeżowe - niezależne forum dyskusyjne mieszkańców i sympatyków
Serdecznie witamy na naszym forum!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowcip
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jeżowe - niezależne forum dyskusyjne mieszkańców i sympatyków Strona Główna -> Humor i rozrywka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smile




Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 12:25, 01 Lip 2007    Temat postu:

Dwie zakonnice spotykają się i jedna do drugiej mówi:
- Teraz to nie można spokojnie po ulicach chodzić, wszędzie gwałcą!
- Skąd wiesz?!
- Wczoraj byłam... Dzisiaj byłam... i jutro idę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smile




Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 12:27, 01 Lip 2007    Temat postu:

Pewna blondynka została szkolnym psychologiem. Pewnego razu zauważyła, że na boisku stoi jeden chłopiec, a inni grają, przepychają się itp. Postanowiła mu więc pomóc, podeszła i zapytała: - Czy inne dzieci nie chcą się z tobą bawić? - Nie, proszę pani. -To dlaczego stoisz sam jeden tak na uboczu??
-Ja jestem bramkarzem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smile




Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 12:30, 01 Lip 2007    Temat postu:

11 września rano Saddam Husajn dzwoni do prezydenta Stanów Zjednoczonych:
- Bardzo mi przykro z powodu tej tragedii. To były wspaniałe budynki. Chciałem zapewnić, że nie mamy z tym nic wspólnego.
Zdziwiony Bush pyta:
- Jaka tragedia, jakie budynki?
Husajn na to:
- A która u was jest godzina?
- Ósma rano - odpowiada Bush.
A Husajn na to:
- A to ja zadzwonię później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smile




Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 12:32, 01 Lip 2007    Temat postu:

Noc.
W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera, a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki.
Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem :
- Jak dzieci, ku**wa, jak dzieci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nicolauss




Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:29, 06 Sie 2007    Temat postu:

Lech i Jarek Kaczyński odwiedzili jedna z warszawskich podstawówek.
Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytał: Co to jest tragedia?
Czy ktoś mógłby podać przykład?
Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił sie na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczyński - to byłby wypadek Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoły, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Też nie - odpowiada znowu Jarek Kaczyński - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce sie zgłosić. Nagle odzywa sie Jasiu:
- Gdyby samolot, w którym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - woła Lech Kaczyński- Możesz nam powiedzieć dlaczego uważasz, ze to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, ze to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smile




Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 22:13, 06 Sie 2007    Temat postu:

Pewien młody proboszcz podczas spotkania z biskupem poprosił o radę, jak prawić kazanie, aby nie było nudne. Doświadczony duchowny rzekł:
- Zacznij tak: "Zakochałem się...". Zrób krótką przerwę i kontynuuj: "...w mężatce...". Poczekaj, aż ludzie poszemrają, i dodaj: "...z dzieckiem". I po chwili dokończ: "Na imię jej Maryja". Tym przyciągniesz ich uwagę.
Proboszcz wrócił i w niedzielę na mszy zastosował się do rady, głosząc z ambony:
- Biskup się zakochał... w mężatce... z dzieckiem... Mówił jak ma na imię, ale zapomniałem.




Przychodzi starszy pan do lekarza i mówi:
- Panie doktorze. Jestem wprawdzie trochę podstarzały, ale chciałbym jeszcze mieć dziecko.
Lekarz na to:
- To nic dziwnego, zdarzały się już takie przypadki, ale żeby być pewnym musimy zbadać pana nasienie. Proszę tu jest słoiczek (podaje mu małego Twist-off'a), pójdzie pan za ten parawan i zrobi co trzeba.
Dziadek wybrał się za parawan. Po chwili słychać ciche pojękiwania, z czasem zmieniające się w w jakieś niesamowite odgłosy wysiłku, parawan zaczyna się niebezpiecznie chwiać. Nagle wszystko cichnie. Gościo wychodzi z za parawanu. Wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy. Mówi:
- Panie doktorze. Próbowałem prawa ręką, próbowałem lewa ręką i za cholerę nie mogę odkręcić tego słoika.



Jadą dwa samochody na przeciwko siebie. W jednym (cinquecento) siedzi dwóch pedałków, a w drugim (BMW) dwóch napakowanych gości. Dochodzi do stłuczki i wszyscy panowie wychodzą ze swoich samochodów.
Napakowani:
-Panowie nie dzwońcie po policję, zapłacimy wam 100zł, tylko nie dzwońcie, dobra?
Pedałek:
-Dzwoń na policję.
Napakowani:
-No to damy wam 2000zł, tylko nie dzwońcie na tą policję.
Pedałek:
-Dzwoń na policję.
Napakowani:
-To damy wam 5000zł i pokryjemy koszty naprawy, tylko nie dzońce, dobra?
Pedałek:
-Dzwoń na policję.
Napakowani:
-To ch** wam w dupe!
Pedałek:
-Nie dzwoń, panowie chcą negocjować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smile




Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 21:43, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną zakonnica wchodzi do baru.
W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie światło i cała sala zaczyna wiwatować.
Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie toaletę.
- Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić.
- Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica
- Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym.
- Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzyć w jego stronę.
Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas.
Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo.
Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
- Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie?
- Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas - odpowiada barman.
- Nadal nie rozumiem - mówi wciąż zaskoczona zakonnica.
- Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło.




Przychodzi Indianin do wodza i mówi:
- Dlaczego mamy takie brzydkie imiona?
- Brzydkie? A nie podoba ci się imię syna Sokole Oko?
- No... podoba...
- A imię brata, Ryczący Niedźwiedź?
- No... podoba...
- To nie zawracaj mi głowy Śmierdzący Mokasynie!



Jedzie baca furmanką z sianem koło autostrady. Nagle wyprzedza go motocyklista bez głowy. Jedzie jeszcze kawałek i znowu wyprzedza go motocyklista bez głowy. Powtarza się to parę razy, aż w końcu baca woła do baby:
- Hanuś! Weź no wrzuć kosę gdzieś na górę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smile




Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 18:18, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Przestroga dla wszystkich rodziców teoretycznych ku przestrodze, dla faktycznych w celu weryfikacji rzeczywistości: zapomnij o poradnikach na temat wychowywania dzieci i przestań bujać w obłokach. Oto dziewięć sposobów na sprawdzenie, czy jesteś już gotowy zostać dobrym rodzicem.
Kobiety aby przygotować się do macierzyństwa: włóż szlafrok i przymocuj na brzuchu worek z grochem. Trzymaj go tam przez 9 miesięcy. Po tym czasie wyjmij z worka 10 procent grochu. Mężczyźni: aby przygotować sie do ojcostwa, pójdź do najbliższej apteki, wyłóż całą zawartość portfela na ladę i oddaj aptekarzowi. Następnie pójdź do supermarketu i załatw, by cala Twoja pensja była co miesiąc przelewana bezpośrednio na konto sklepu. Aby przekonać się, jak będą wyglądały Twoje noce, powinieneś chodzić po pokoju od 5 po południu do 10 wieczorem, nosząc mokry tobołek o wadze około 5 kilogramów. O 10 wieczorem odłóż tobołek, nastaw budzik na północ i idź spać. O północy wstań i choć po pokoju z tobołkiem na rekach do godziny pierwszej. Nastaw budzik na 3 rano. Ponieważ nie możesz zasnąć, wstań o 2 i weź sobie coś do picia. Wróć do łóżka o 2.45. Wstań, gdy budzik za dzwoni o 3. Śpiewaj piosenki przy zgaszonym świetle do godziny 4. Ustaw budzik na 5. Wstań. Zrób śniadanie. Postępuj tak przez 5 lat. Sprawiaj wrażenie zadowolonego z życia. Wydrąż melon, robiąc mu z boku mały otwór o średnicy piłeczki pingpongowej. Zawieś na sznurku u sufitu i rozbujaj. Weź miseczkę wodnistej papki i sprobuj za pomocą łyżeczki przełożyć jej polowe do wnętrza bujającego sie melona, udając przy tym, ze jesteś samolotem. Druga polowe papki wylej sobie na kolana. Jesteś już gotów karmić roczne niemowlę. Aby przygotować sie na karmienie raczkującego dziecka, rozsmaruj dżem na kanapie i wszystkich zasłonach. Ukryj paluszek rybny za szafą i zostaw go tam na parę miesięcy. Ubieranie maluchów nie jest wcale takie łatwe, jak sie wydaje. Kup ośmiornicę i siatkową torbę. Spróbuj włożyć ośmiornicę do torby tak, by żadne jej ramię nie wystawało na zewnątrz. Czas przeznaczony na to zadanie: cale przedpołudnie. Przygotuj sie do wyjścia rano z domu. Czekaj pół godziny przed drzwiami do ubikacji. Wyjdź z domu. Wróć. Wyjdź ponownie. Wróć. Wyjdź i odejdź kilkanaście metrów od domu. Wróć. Wyjdź i oddalaj sie bardzo powoli. Po drodze zatrzymuj sie, by dokładnie przyjrzeć sie każdemu niedopałkowi na chodniku, każdej gumie do żucia, każdemu papierkowi i każdemu martwemu owadowi. Wróć pod dom. Krzycz głośno, ze masz już tego wszystkiego dosyć, aż sąsiedzi staną w oknach i z zaciekawieniem zaczną się na Ciebie gapić. Teraz jesteś już gotów, by zabrać swojego malucha na spacer. Pójdź do supermarketu, zabierając ze sobą cokolwiek, co przypomina dziecko w wieku przedszkolnym. Najlepiej nadaje sie do tego dorosły kozioł. Jeśli chciałbyś mieć więcej niż jedno dziecko, weź ze sobą kilka kozłów. Zrób sprawunki na cały tydzień, nie spuszczając ich z oczu ani na chwile. Zapłać za wszystko, co kozły zjedzą lub zniszczą. Naucz sie na pamięć imion bohaterów dobranocek. Kiedy zorientujesz sie, ze śpiewasz podczas kąpieli "Ja jestem pan Tik-Tak", jesteś gotów, by zostać rodzicem.
Pamiętaj, aby wszystko to, co mówisz, powtarzać przynajmniej pięć razy.
Zanim dorobisz sie potomstwa poszukaj ludzi, którzy maja już dzieci. Krytykuj ich bezustannie za brak konsekwencji i cierpliwości, za to, ze nie uczą swoich pociech dyscypliny i ze pozwalają im na wszystko. Doradzaj im bez przerwy, co powinni zrobić, by dzieci wcześniej szły spać, jak maja nauczyć je dobrych manier i zachowania przy stole. Ciesz sie tym okresem. Nigdy później nie będziesz już tak doskonałym ekspertem w wychowywaniu dzieci.'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miśka85




Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:32, 28 Wrz 2007    Temat postu:

W synagodze kontrola z urzędu skarbowego. Kontroler bardzo chce zagiąć rabina i pyta:
- A co robicie z niedopalonymi resztkami świec?
- Wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do producenta i raz w roku przysyłaą nam świecę za darmo.
- Aha..
Po chwili namysłu
- A co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
- Wszystko skrzętnie zbieramy i wysyłamy do piekarza, w zamian raz w roku dostajemy bochenek chleba za darmo
- Aa..
Myśli, myśli i... w końcu
- A co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
- Wszystko skrzętnie zbieramy, wysyłamy do Urzędu Skarbowego i raz w roku przysyłają nam chu... na kontrole Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Jeżowe - niezależne forum dyskusyjne mieszkańców i sympatyków Strona Główna -> Humor i rozrywka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin